Sesja w domu

Jak się przygotować?

Sesja rodzinna w domu to dla wielu osób propozycja dotąd niespotykana. Nie ma bardziej naturalnego dla was miejsca niż wasz dom/mieszkanie, w nim czujecie się najlepiej i najbezpieczniej. Wszelką organizacje jeśli chodzi o przygotowanie do sesji ograniczacie wtedy do minimum. Nie ma potrzeby nigdzie jechać, nie ma znaczenia pogoda ani pora roku, jedyne co trzeba zrobić to zabrać zbędne elementy których nie chcecie na zdjęciach oraz wskoczyć w przygotowane wcześniej stylizacje.

To świetna, a nawet powiedziałbym najlepsza propozycja dla świeżo upieczonych rodziców dla których sesja w domu to najbardziej komfortowa w tym okresie opcja. W domu z łatwością możecie zareagować na każdą potrzebę dziecka bez generowania dodatkowego stresu. Rodzice wtuleni w siebie z dzieckiem na rękach we własnym domu to przepiękna pamiątka. Poza tym mieszkanie to świetne miejsce do wykonania sesji ciążowej czy do zapisania na fotografiach waszej miłości. Takie zdjęcia mają szczególny charakter ze względu na miejsce z którym jesteście przecież szczególnie związani.

Na początek najważniejsze. Nie powinniście uzależniać sesji od wyglądu wnętrz. Po pierwsze to wy decydujecie w których pomieszczeniach odbywa się sesja, z przyjemnością też doradzę w tym temacie jeśli nie jesteście pewni wyboru. Oczywiście jeżeli jest możliwość korzystamy z całej dostępnej przestrzeni! Po drugie wasz dom nie musi wyglądać jak milion dolarów żeby zrobić w nim sesje. Pamiętajcie również, że wasze zdjęcia to wasza decyzja jeśli chodzi o ich publikacje i udzielanie zgody na takową fotografowi. Cieszę się jeśli mogę dodać zdjęcia do portfolio, ale w pełni rozumiem jeśli nie chcecie pokazywać siebie i swoich czterech ścian w internecie. Zdjęcia są przede wszystkim dla was i to wasza historia niezależnie od tego czy mieszkanie jest małe czy duże, czy ściany są białe czy błękitne. Wy jesteście najważniejsi, nie wnętrza.

Zanim przejdę dalej jeszcze kilka słów na temat sprzątania, przede wszystkim nie przesadzajcie. Schowajcie to co faktycznie jest zbędne i niepotrzebne, to nie będzie test białej rękawiczki żeby sprzątać na błysk i zaglądać w każdy kąt. Wystarczy, że posprzątacie mieszkanie tak jak zwykle, umyjecie podłogi, pościelcie łóżka czy pozmywacie naczynia 🙂

Sesje w domu, podobnie jak w plenerze należy traktować jako przygodę, w przypadku starszych dzieci warto zastanowić się co lubicie wspólnie robić i w co zazwyczaj się bawicie, warto też zapytać dziecka co chciałoby robić na takiej sesji. Zabawa to dużo lepsza opcja niż ciągłe proszenie dziecka aby się uśmiechało. Jeśli na co dzień dużo czytasz swojemu dziecku, układacie klocki czy bawicie się w sklep nie rezygnujcie z tego w dniu sesji. Nie chowajcie też do szafy wszystkich zabawek, one również tworzą klimat na zdjęciach i dają szanse na złapanie dziecka bawiącego się ulubioną lalką czy samochodem, a poza tym nie byłoby zapewne szczęśliwe gdyby zniknęły wszystkie jego zabawki. Nie głupim pomysłem jest też przygotowanie ulubionych przekąsek malucha tym bardziej jeśli ma swój rytuał ich jedzenia, przykładowo zjada biszkopt i czekoladę zostawiając na koniec galaretkę z Delicji. To te proste, codzienne rzeczy sprawiają, że sesja wygląda naturalnie i pięknie dlatego nie rezygnujcie z nich w tym dniu. Możecie też zapowiedzieć dziecku, co się będzie działo, na przykład, że zrobicie bitwę na poduszki! Pociecha z pewnością zareaguje pozytywnie i z niecierpliwością będzie oczekiwać na ten dzień, a na zdjęciach będzie wyglądać to ekstra, uwierzcie. Nie można zapomnieć też o zwierzakach, które są częścią rodziny i nie może ich zabraknąć na fotografiach dlatego też weźcie je pod uwagę przy planowaniu sesji.

Co z ubiorem? Swobodnie, bez napisów, grafik i skomplikowanych wzorów oraz w stonowanych kolorach, to najważniejsze. Jeśli macie wątpliwości co do garderoby możecie podesłać mi zdjęcia ciuchów ułożonych obok siebie, z chęcią wam doradzę, w każdym razie czym prościej tym lepiej. Unikajcie też jaskrawych kolorów, w prostocie siła.

Czasami zdarzają się sytuacje w których możecie czuć się niezręczne, ale są one w pełni naturalne w domu. Dziecko akurat weszło w tryb focha, najmłodszy bobas potrzebuje dłuższej przerwy na karmienie czy przebranie itp. Jak to mówią nic co ludzkie nie jest nam obce więc bez paniki. To zupełnie normalne, na sesji mamy sporo czasu i nic nas nie goni, dostosuje się do waszego rytmu i do mniej lub bardziej przewidywalnych sytuacji, powiem więcej, takie sytuacje to świetna okazja do dodatkowych zdjęć. Dziecko z uśmiechem będzie patrzeć na swoje zdjęcie z fochem 🙂 Jeśli macie jakieś wątpliwości piszcie śmiało, z przyjemnością odpowiem na wszystkie pytania i bez dwóch zdań namawiam każdego na taką sesje!